Konsultując z ekspertami przedstawiane Państwu propozycje programowe dla Kętrzyna, już kilka lat temu zwrócono mi uwagę na problem suburbanizacji naszego miasta. Specjaliści nie mieli również wątpliwości, że to groźne z punktu widzenia pragmatyki urbanistycznej oraz logistyki miejskiej zjawisko, przy braku właściwych działań doprowadzi do eksurbanizacji – czyli społecznej, technicznej i ekonomicznej erozji miasta. Jako plan ratunkowy wskazywano stymulowanie roli ścisłego centrum Kętrzyna poprzez wybudowanie dużej galerii handlowej z wejściem u zbiegu ulic Lanca i Kaszubskiej, a także poprzez sukcesywne przekształcanie rejonu dworca kolejowego w ośrodek handlowo-usługowy, utworzony w oparciu o nowy multimodalny węzeł komunikacyjny.

Najwyraźniej niezainteresowane rozwojem Kętrzyna władze miasta, nie podjęły jednak dialogu w odniesieniu do proponowanej koncepcji, utrzymując zły kurs na dalszą degradację miasta Kętrzyn. Na pierwsze efekty fatalnej polityki Burmistrza nie trzeba było długo czekać. Pierwszym z nich jest niekontrolowana ucieczka budownictwa indywidualnego na tereny podmiejskie. W zasadzie jest to wypadkowa dużego bezrobocia i postępującego ograniczania dostępności usług, stanowiących o komforcie życia w mieście. Wskutek zmniejszania się w populacji Kętrzyna liczby osób aktywnych zawodowo, na mieszkańców nakładane są coraz wyższe opłaty i podatki. To zachęca do przeprowadzki przynajmniej poza granice administracyjne miasta. Z drugiej strony, wobec braku tak oczywistej usługi jak komunikacja miejska i konieczności korzystania z własnego samochodu, dojazd do pracy z terenów podmiejskich, logistycznie przestaje odbiegać od sposobu podróży po samym mieście. Jednocześnie w stosunku do Kętrzyna zyskujemy na tańszym gruncie, mniejszych kosztach i opłatach oraz na świeżym powietrzu – bo przecież Kętrzyn nie ma nawet obwodnicy, a blisko 60% zanieczyszczeń to zanieczyszczenia komunikacyjne.

Wobec powyższego, a także z uwagi na źle zorganizowaną strefę płatnego parkowania w śródmieściu, mieszkańcy peryferyjnych i podmiejskich osiedli niechętnie odwiedzają centrum miasta, za to w amerykańskim stylu powszechnie korzystają z oferty centrów handlowych przy ulicy Mazowieckiej. Skutkiem tego śródmieście jeszcze szybciej traci swój dotychczasowy charakter. Spada jego atrakcyjność jako miejsca, w którym chcemy spędzać czas. Spada wartość lokali użytkowych. Likwidowane są sklepiki, a nawet spore sklepy. Jest i kolejna ofiara suburbanizacji. W ostatnim czasie do centrum handlowego Stop Shop przeniósł się sklep sieci obuwniczej Deichamann. Zwolniony lokal przy ulicy Sikorskiego stoi pusty, właściciel budynku liczy straty, a Burmistrz snuje dalsze plany prowadzące do jeszcze głębszej eksurbanizacji Kętrzyna.