Już ponad 2 lata minęły od oficjalnej prezentacji zgłoszonego przez Prawo i Sprawiedliwość projektu kompleksowej reformy kętrzyńskiej komunikacji miejskiej. Przypomnę, że przedmiotowy projekt zakładał obniżenie jednostkowego kosztu wozokilometra, zahamowanie negatywnego trendu odpływu pasażerów, a także odtworzenie komunikacji publicznej na ulicy Poznańskiej. Ostatni z wymienionych postulatów, miał być zrealizowany poprzez skierowanie ulicą Mazurską, Poznańską i Gdańską linii 1, przywrócenie kursowania linii 6 oraz uruchomienie nowego połączenia z Ogrodowej na „Falklandy”, oznaczonego numerem 26. Projekt który już po roku mógł przynieść wymierne korzyści, trafił jednak do szuflady. Wykorzystano zaledwie jego część – cykl Hamiltona na Osiedlu Piastowskim, pozwalający poczynić oszczędności i jednocześnie zwiększyć liczbę odjazdów linii nr 2 we wszystkich częściach osiedla. O jakości projektu może świadczyć fakt, że wprowadzenie tylko tego elementu spowodowało znaczną redukcję kosztów, umożliwiającą przesunięcie środków i dokonanie całkowitej wymiany taboru. Założeniem projektu nie był jednak wymiana taboru – zwłaszcza na niefunkcjonalne autobusy 10–cio metrowe, ale stymulowanie rozwoju siatki połączeń, w tym stałej oferty komunikacyjnej na ulicy Poznańskiej i Gdańskiej. Gdyby projekt został wprowadzony, mieszkańcy osiedli przy Jaśminowej i Poznańskiej od dwóch lat mogliby korzystać ze sprawnej komunikacji zbiorowej gwarantującej dojazd w dowolny rejon Kętrzyna, a wszystko to – przy niższych nakładach z budżetu miasta.
Tymczasem miasto podjęło kolejną próbę skierowania autobusu na Jaśminową. Od 1 kwietnia obsługę osiedla realizują wybrane kursy linii 1. Koncepcja skierowania „jedynki” przez Poznańską wygląda na wyraźnie inspirowaną projektem optymalizacji, który złożyłem w 2012 roku. Niestety, samo wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Zabrakło między innymi cyklu Hamiltona, wskutek czego podróż z osiedli położonych na zachód od ulicy Gdańskiej wydłużyła się do około 30 minut, co przy odjeździe autobusu z pętli Rataja o godzinie 7:20 powoduje zbyt późny przyjazd do Karolewa. Takie sygnały otrzymuję właśnie od pasażerów. Przy częstym opóźnieniu na poziomie 5 minut, autobus rzeczywiście przywozi uczniów na kilka minut przed rozpoczęciem lekcji. Dlaczego przy układaniu rozkładu nie uwzględniono czasu niezbędnego na dojście z przystanku do szkoły? To nie wszystko. Na stronie „Komunalnika” rozkład jazdy linii 1 podano w arkuszu kalkulacyjnym, wymagającym do zapoznania się z nim zewnętrznego programu, zamiast opublikować go w przyjętej i łatwej do odczytania formie tabeli. Wszystko to daje nieodparte wrażenie, że datę 1 kwietnia wybrano nie przypadkiem.
Mieszkańcom osiedla Jaśminowa nie jest jednak do śmiechu. To nie pierwszy przypadek kompromitacji odpowiedzialnych za publiczny transport zbiorowy w naszym mieście. W poprzedniej, ubiegłorocznej odsłonie komunikacji na Poznańską, autobusy linii 3 wyjechały w pośpiechu tuż przed wyborami samorządowymi, bez dopełnienia właściwych formalności i wbrew rozporządzeniu Ministra Infrastruktury zostały skierowane na ulice ze „śpiącymi policjantami”. Linię po wyborach zlikwidowano. Czy i tym razem kursy na Poznańską dotrwają tylko do nadchodzących wyborów parlamentarnych? Po Prima Aprilisowym autobusie, wszystkiego możemy się spodziewać.
|
Komentarze
Jeśli chodzi o spóźnienia autobusów na linii nr 1, to proszę napisać pismo ze skargą do PGK i podesłać mi jego skan wraz z odpowiedzią, na mojego e-maila. Ewentualnie może Pan wysłać na adres Biura Rady Miejskiej w Kętrzynie pismo skierowane do mnie w tej sprawie, to się wtedy tą sprawą zajmę.
Zdjęcie jest natomiast tylko ilustracją do artykułu.
Pozdrawiam
Rafał Rypina
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.