Zrealizowana niedawno przebudowa Placu Słowiańskiego, potwierdziła obecność istotnych błędów w projekcie sztandarowej inwestycji miejskiej roku 2015. Przypomnę, że merytoryczne uwagi na temat proponowanych rozwiązań formułowałem wielokrotnie i ze znacznym wyprzedzeniem w stosunku do planowanych prac, opierając swoje opinie na analizie przygotowanej przez specjalistów transportu i inżynierii lądowej. Eksperci wskazali wady projektu, wymieniając między innymi niezgodność rozwiązań z przyjętymi standardami oraz regulacjami prawnymi.

Specjaliści skrytykowali również rozwiązania sprzeczne z doktryną zrównoważonego transportu miejskiego, lub stymulujące niebezpieczne zachowania uczestników ruchu. Łącznie wychwycono kilkanaście nieprawidłowości, mogących rzutować na obniżenie waloru funkcjonalności obiektu - w stosunku do stanu sprzed remontu. Poważny wypadek w tym miejscu to tylko kwestia czasu - kwitują zgodnie eksperci.

Widoczne gołym okiem błędy i niedoróbki są tak ewidentne, że zauważyli je nawet przechodnie i kierowcy. Sprawą zainteresowały się media. Przebudowanemu Placowi Słowiańskiemu przyjrzał się Tygodnik Kętrzyński. Nazwanie rzeczy po imieniu spowodowało jednak natychmiastową reakcję rzeczniczki Urzędu Miasta, domagającej się sprostowania.

Czym miałoby być to sprostowanie? Tworzeniem nowych faktów, czy może przemilczeniem niewygodnych faktów już dokonanych? Czy zasypywanie miasta na koszt podatnika bublami infrastrukturalnymi, a następnie próba manipulacji opinią publiczną - to jedyne na co dziś stać ekipę Burmistrza Hećmana?

Artykuł na temat Placu Słowiańskiego zamieszczony na łamach Tygodnika Kętrzyńskiego dostępny pod adresem http://ketrzynnews.pl/?p=7053